poniedziałek, 17 marca 2014

00. prolog

3 grudnia 2013

00. Prolog
...choć życie przecież nie ma prologu.

Zakochując się w nim te ponad siedem lat temu zapomniałam o jednej, bardzo prostej i oczywistej rzeczy. Gwiazdy się przecież wypalają. A jego gwiazda wypaliła się już jakiś czas temu. Patrzę więc, jak nasza miłość zapada się w siebie, a w miejsce spokoju i dotychczasowej pewności pojawia się czarna dziura. Czarne dziury, jak wiadomo, mają to do siebie, że nic, co zostanie przez nie wchłonięte, nie jest w stanie ich opuścić... nawet światło.
Czasem wydaje mi się jednak, że światło wpadające w tę dziwną czasoprzestrzeń nie tyle nie może jej opuścić, co zwyczajnie nie chce...

1 komentarz:


  1. Methrylis
    (8 grudnia 2013, 21:22)
    Jak już wspominałam, prolog cudowny, skłania do refleksji <3

    OdpowiedzUsuń