niedziela, 4 maja 2014

013. rozdział trzynasty

013. Rozdział trzynasty
...could you be the one.

Spoglądałam w jego ciemne oczy i zastanawiałam się, jak wiele miłości może pomieścić to jedno spojrzenie. Materiał mojej, zmoczonej koszulki lepił się do mojego ciała, a pasek jego czarnych dżinsów mokrych od wody, która obmywała nasze splątane istnienia, uwierał moje uda.  
...bo przecież nie można kochać tak bardzo. A jednak. Magia istnieje... i wiem na pewno, że można kochać, tak po prostu. Naprawdę. I on tak właśnie mnie kocha. Naprawdę...
„Szczęście” to za małe słowo.