013.
Rozdział trzynasty
...could you be the one.
Spoglądałam
w jego ciemne oczy i zastanawiałam się, jak wiele miłości może pomieścić to
jedno spojrzenie. Materiał mojej, zmoczonej koszulki lepił się do mojego ciała, a
pasek jego czarnych dżinsów mokrych od wody, która obmywała nasze splątane
istnienia, uwierał moje uda.
...bo
przecież nie można kochać tak bardzo. A jednak. Magia istnieje... i wiem na
pewno, że można kochać, tak po prostu. Naprawdę. I on tak właśnie mnie kocha.
Naprawdę...
„Szczęście”
to za małe słowo.