poniedziałek, 30 czerwca 2014

014. rozdział czternasty




014. Rozdział czternasty
Bitte, hör nicht auf zu träumen...

Chwilowy, wrocławski Hamburg. Siedzę okryta kocem z notesem i długopisem. Czasem wydaje mi się, że prawda to stan umysłu, niekoniecznie rzeczywistości. Leo i Agrafka wściekają się na filmiku nadesłanym przez najdroższą moją Martę. Tęsknię, a jednocześnie jestem szczęśliwa z faktu, że mam za czym tęsknić i że mam powód, by cieszyć się z tej nieobecności.
Ten powód to człowiek, któremu mogę powiedzieć: „Pokochałam świat poprzez Ciebie i w Tobie, pokochałam siebie w Tobie i poprzez Ciebie... Kocham Ciebie w mej duszy i moim świecie”. I wierzę... a przede wszystkim chyba czuję, że to wszystko może się nam wciąż przydarzać od nowa.
Wiem, że jesteśmy tego warci. Warci miłości, warci radości, warci spełnienia najskrytszych marzeń. Warci wrzosowisk białej kalii.